Autor Wiadomość
Czarna
PostWysłany: Nie 10:23, 08 Sty 2006   Temat postu:

ToxicGirl napisał:
Nie ma co się przygnębiać bo tak na prawdę może życie być piękne.Na prawdę zamartwianie się,złoszczenie to nie za bardzo dobrze robi na zdrowie.


Pare powodów, dla których moje życie jest "piękne":
- Autoagresja
- W szkole wszyscy się na mnie wyżywają
- Nawet rodzice mają mnie w czterech literach
- Niedawno zmarła jedna z najbliższych mi osób
- Na ulicy nieznajomi wyzywają mnie i plują na mnie
- Mam złe oceny, przez co rodzice wyzywają mnie od debili, idiotów, nieuków
- Ludzie pokazali mi na czym polega prawdziwe życie
- Jestem nikim
- Wszyscy mnie nienawidzą

Tak wygląda "piękne" życie? Lepiej zacznij myśleć realistycznie, bo potem dostaniesz od niego wielkiego kopa na rozpęd i nie będziesz wiedziała co masz ze sobą zrobić. I stwierdzenie "życie jest piękne", przepraszam, ale jest dla zwykłych idiotów, którzy nie wiedzą jak na świecie jest naprawde. Życie zawsze było, jest i będzie okrutne.
ToxicGirl
PostWysłany: Nie 1:34, 08 Sty 2006   Temat postu:

Bosh bo niby dlaczego inni by mieli się przygnębiać?? dobra może się wogóle lepiej nie będę odzywać bo przecież te moje odpowiedzi są wogóle żałosne!!
Rain of Tears
PostWysłany: Pon 20:46, 02 Sty 2006   Temat postu:

Ech... ToxicGirl - sama się tak wszystkim przygnębiasz a nnym piszesz, żeby siem nie przygnębiali Hrm
Wiesz jak to załośnie brzmi??
ToxicGirl
PostWysłany: Pon 0:10, 02 Sty 2006   Temat postu:

Nie ma co się przygnębiać bo tak na prawdę może życie być piękne.Na prawdę zamartwianie się,złoszczenie to nie za bardzo dobrze robi na zdrowie.
beatka934
PostWysłany: Sob 0:05, 10 Gru 2005   Temat postu:

Delicate spokojnie, wyluzuj bo szybko stracisz rzeczywistość.
Delicate
PostWysłany: Wto 22:14, 22 Lis 2005   Temat postu: Kącik dla przygnębionych ludzi

Domyślam się, że nikt nie zamierza już wchodzić na to forum... Okey, to niech będzie moje... Jestem tak przygnębiona, że jestem gotowa nabijac 150 postów i mieć w nosie co sobie pomyślą inni. Denerwuje mnie, to że się ślepo zakochałam i jak to skończyłam mam doła. Wkur*** mnie to, że moja naj friendka coraz częściej okazuje się egoistką. Prawdziwi przyjaciele, mają mnie gdzieś Hrm są zbyt zajęci miłością. Buda, mama, obowiązki to też mnie przytłacza... Jestem w fatalnym stanie... Okłamuję samą sobie... Może to mój koniec ? Nie użalam się nad sobą, przyrzekam... Po prostu... Każdy się ode mnie odwrócił... Każdy... A mi pozostaje ryczeć ;(

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group